Król Dawid i Jonatan.

Ideolodzy „homoseksualizmu” interpretują Pismo Święte podważając zawarte w nim jednoznaczne potępienie mężołożnictwa, jednoznaczne nazwanie złem i obrzydliwością. Jednym z takich interpretacyjnych zabiegów jest powtarzany wymysł, jakoby Król Dawid i Jonatan byli mężołożnikami.

 

Jezus Chrystus urodził się na ziemi jako potomek Króla Dawida, a fakt ten miał istotne znaczenie w proroctwach zwiastujących Jego narodziny. Zatem ów wymysł jest szczególnie dotkliwy, bolesny. Wprowadza niepewność, wielkie pomieszanie w najważniejsze sprawy Wiary i Zbawienia. Koniecznie więc trzeba przyjrzeć się tej kwestii.

 

Głównym argumentem owej interpretacji jest odwołanie do zdania z początkowego rozdziału Drugiej Księgi Samuela (1, 26). Jest to fragment trenu napisanego przez Króla Dawida po śmierci Saula i Jonatana, (tu w przekładzie Towarzystwa Biblijnego w Polsce):

 

Żal mi ciebie, bracie mój,

Jonatanie,

Byłeś mi bardzo miły;

Miłość twoja była mi

cudowniejsza

Niż miłość kobiet.

 

Skąd wiemy, że Dawid i Jonatan nie byli mężołożnikami? Po pierwsze, że świadectwa samego Boga, który powołał Dawida na króla Izraela patrząc na jego serce. Dawid bowiem miał serce podług serca Bożego. I to Pan Bóg tak o nim zaświadczył. Z uznania zatem Dawida za mężołożnika wynika, jakoby Bóg nie był wszechwiedzącym, albo jakoby zmienił zdanie odnośnie mężołożnictwa – co jest nieprawdą.

 

Po drugie, co już wspomniałem, Zbawiciel urodził się jako potomek Króla Dawida, i określenie Syn Dawida było właśnie tytułem Mesjasza. Jest rzeczą niemożliwą, aby to, co jest obrzydliwością u Boga było u samego sedna Zbawienia. Byłoby to sprzecznością w samej istocie rzeczy, pomieszaniem Zbawienia z zatraceniem. To, co u Boga jest obrzydliwością, mężołożnictwo, powoduje odłączenie od ludu Bożego i śmierć.

 

Po trzecie, nigdzie w Piśmie Świętym mężołożnictwo nie jest nazywane miłością. Bóg jest Miłością, i to, co jest u Boga obrzydliwością – Miłością nie jest.

 

Po czwarte, jest niemożliwe, by w Bożym Słowie mieściły się hymny pochwalne opiewające obrzydliwość. By w ogóle w ten sposób pisano o tym, co obrzydliwe, co jest zatraceniem.

 

Po piąte, słowo, którego Król Dawid użył, by opisać miłość Jonatana – spotykamy również w innych miejscach Pisma Świętego. I tak, w Psalmie 139:

Bo ty stworzyłeś nerki moje

Ukształtowałeś mnie w łonie matki mojej.

Wysławiam Cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś.

Cudowne są dzieła Twoje

I duszę moją znasz dokładnie.

Autor tego psalmu, Król Dawid określa tym słowem Boże Stworzenie, jego cudowność. Nie ma słowa, które byłoby pochwałą Bożego dzieła i jednocześnie tego, co jest u Boga obrzydliwe.

 

W Księdze Hioba (42, 3):

Któż jest w stanie zaciemnić

Twój zamysł nierozsądną mową?

Aleć to ja mówiłem nierozumnie

O rzeczach cudownych dla mnie,

których nie rozumiem.

Słowem tym nazwał Hiob przekraczającą ludzkie pojmowanie cudowność tego, co czyni Bóg. Zwróćmy uwagę, iż właśnie Hiob wypowiedział te słowa, bo tym większą mają wagę, jako że człowiek to sprawiedliwy, którego prawdomówność, mówienie prawdy o Bogu – sam Bóg potwierdził.

 

W Psalmie 118:

Kamień, który odrzucili budowniczowie,

Stał się kamieniem węgielnym

Przez Pana się to stało

I jest to cudowne w oczach naszych.

Autor psalmu, prorokując o Mesjaszu, nazwał słowem: cudowność – samo Zbawienie. A przecież, co obrzydliwe u Boga – jest drogą zatracenia, a niemożliwe jest, by cud Zbawienia i zatracenie określało to samo słowo. Nie ma i nie może istnieć jedno wspólne, utożsamiające określenie drogi zatracenia i Zbawienia.

 

Z tych trzech przykładów wynika niezbicie, że Król Dawid pisząc o cudownej miłości Jonatana, nie pisał o mężołożnictwie. To jest wykluczone, to jest niemożliwe z istoty rzeczy i jednoznacznie, niepodważalnie wynika z użytych słów.

 

Na tym przykładzie zaobserwujmy pewne zjawisko. Otóż właśnie z powodu istnienia mężółożnictwa i jego współcześnie wielkiego naporu, ludzie czytający zdanie o cudownej miłości Jonatana i Dawida są narażeni na skojarzenie z mężołożnictwem, czyli wystawiani na problem, który osobom nie znającym dogłębnie Pisma Świętego może sprawić ogromną trudność. Złe odczytanie tego zdania może być powodem niebezpiecznego zbłądzenia, lub utknięcia w wątpliwościach. To jest niszczący wpływ mężołożnictwa. Gdy mówimy o miłości mężczyzny do mężczyzny – kojarzy się to w pierwszej kolejności z pederastią. Skoro Jonatan z Dawidem kochali się, mieszkali razem, obejmowali się – „to pederaści! O czymże innym może być mowa?!” Jest to wniosek budowany wyłącznie ze skojarzeń – nie ma jakiejkolwiek merytorycznej przesłanki – przeciwnie! I to jest właśnie niszczycielski wpływ mężołożnictwa, zawłaszczanie i niszczenie przez mężołożnictwo uczuć miłości braterskiej, męskiej. Wyrażania uczuć między mężczyznami.

 

Oczywiście, gdyby nie napór mężołożnictwa, słowa z żałobnej pieśni Króla Dawida nie budziłyby wątpliwości, czy bolesnego niepokoju w czytających, ale właśnie ta wyzywająca, nachalna obecność, presja i propaganda powoduje i wtłacza takie skojarzenia – w czyste krystalicznie słowa miłości i żalu. Jakże i to, jakże i ten żal zostaje spotwarzony, podeptany i zepchnięty na drugi plan.

 

Atak mężołożnictwa sprawia, że trudno jest nawet współcześnie przetłumaczyć to zdanie tak, by oddalić wszelkie mężołożnicze skojarzenia, wszelkie wątpliwości i wynikłe z nich wahania, choćby ich cień i wszelką możliwość insynuacji – bez opatrzenia tego zdania wyjaśniającym komentarzem. I przecież nie jest to wina tych słów, czy jakiejkolwiek w nich niezręczności czy niedoskonałości. To jest oczywista wina mężołożniczej agresji, napaści, obecności. Inaczej komu by taka myśl powstała w sercu, taka wątpliwość? Kochał – znaczy: kochał. Nie: mężołożył! – cóż za pomysł?!

 

Zamykając tę sprawę raz na zawsze: nie ma jakiejkolwiek, choćby najmniejszej podstawy do odczytania zdania o miłości Jonatana, która była Dawidowi cudowniejsza niż miłość kobiet – jako dowodu na mężołożnictwo Króla Dawida i Jonatana. Całkowicie przeciwnie. Król Dawid i Jonatan nie byli mężołożnikami.

 

 

Zbigniew Sajnóg

Leave a comment